Co do pierwszego Rockcase - miałem go przez dłuższy czas, obecnie ma go A197, tyle że w wersji "już wyciętej" - po lewej miejsce na główkę (z podpórką gryfu), na środku zakrywana spora kieszeń, po prawej miejsce na korpus. Obecnie zresztą też posiadam takowy, ale w wersji na bas. I tak:
- futerał jest ciężki, ważył na pewno >5kg bo waga elektroniczna z takim limitem pokazała mi koniec skali. Jak masz zamiar go wozić autem to ok, ale noszenia zdecydowanie NIE polecam
- nie był najlepiej wyważony, leciał "na główkę",
- jakość jest raczej średnia. Tzn. materiały obiciowe dość łatwo można naderwać, a zawiasy i zamki po pewnym czasie dostają luzów,
ALE:
+ z powodu konstrukcji na sklejce jest płaski. To nie skrzynie z ABSu, które mają w środku pół paczki styropianu,
+ środek jest wyłożony fajnym miękkim pluszakiem, który jest z kolei trwalszy niż na to wygląda,
+ jest i szeroki i długi. Gitara która wchodziła mi do piwejowskiej skrzyni na styk, po Rockcasie latała jak Żyd po pustym sklepie
+ duża, zamykana kieszeń, jeśli kupujemy wersję "z gotowym środkiem",
+ 180zeta to naprawdę fajna cena,
Swoją drogą, ten Gator wygląda IDENTYCZNIE, włącznie z najdrobniejszymi szczegółami (zamki, środek), jak mój w/w Peavey, kupiony swego czasu w RnRze za równo 2 stówki. Tyle że on NIE ma w środku 106, a 103cm, od krawędzi jednej metalowej listy do krawędzi drugiej. Plus styropian, więc użytkowo ok. 101cm. Jednak zakładam, że kolega dobrze zmierzył i faktycznie jego Gator JEST dłuższy. Ale warto pamiętać o spytaniu sprzedawcy o wymiary, bo można się naciąć!
A co do wad/zalet:
- wydaje się strasznie plastikowy, strach coś na niego kłaść "bo się jeszcze połamie",
- jest gruby przez styropian na spodzie i górze,
- nie ma zamykanej kieszeni, tylko dwa wgłębienia na duperele.
+ jest bardzo lekki,
+ lepiej wyważony niż Rockcase,
+ lepiej trzyma gryf gitary, nie na podstawce jak Rockcase a w całym "tunelu",
+ lepiej pasuje go gitary jakiej używam obecnie
To chyba tyle w kwestii uzupełnienia