Na chińczyku koło sklepu żeglarskiego? Mój kultowy chińczyk! Żywiłem się tam kiedyś przez dwa lata dzień w dzień. Obsługiwała wtedy (2004? - jakoś tak) wiecznie najebana Pani Mariola. Przynosiła mi zupełnie co innego, niż zamówiłem, za każdym razem, ale i tak było git