no sam nie wiem czemu tu jestem. lubie Borlanda, on gral na siodemkach, moze byc?
prostszy przepis jest taki ze, kupuje sie sos (najlepszy jest z Agnesi), dodaje mocno pokruszone orzechy wloskie, troche suszonych pomidorow, oregano i calosc sie smazy na patelni razem z makaronem.
trudniejszy przepis jest taki, ze nie kupuje sie sosu w sklepie, tylko oliwki, bazylie i orzeszki pinii, robi sie z tego sos i potem sie bankrutuje bo wychodzi drozej niz kupienie sosu.