Aha.
No dobra, u mnie jedna z kosteczek w stawie skokowym jest nieforemna i co jakiś czas zmienia swoje położenie pod wpływem ruchu. Mając 9 lat będąc w budującym się jeszcze domu poślizgnąłem się na desce, po której do budynku wjeżdżały taczki z materiałami budowlanymi, po czym zacząłem jechać po owej desce kolanem, aż zatrzymałem się na wystającym gwoździu. Dwa lata temu miałem chirurgicznie usuwaną ósemkę, która nie wyrosła jeszcze z kości (Dentysta rozciął dziąsło, wyciął kawałek kości z żuchwy i wyjął dwucentymetrowego bydlaka). Mając chyba siedem lat spadłem ze schodów i prawie urwałem sobie ucho (skończyło się na rozciętej skórze. Oraz najlepsze: urodziłem się 8-go sierpnia, dniu uznawanym w Polsce za dzień antyklerykała, niecałe 5 minut przed zawaleniem się Masztu radiowego w Konstantynowie, do 2008 roku najwyższej kiedykolwiek wzniesionej budowli na świecie.