Autor Wątek: Ostatnio oglądane filmy  (Przeczytany 582542 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 888
Odp: Ostatnio oglądane filmy
« Odpowiedź #425 06 Sie, 2010, 09:47:04 »
Terror wie co dobre - Nauka snów jest masakrycznie dobrym filmem. 9/10 lekutko :)

No, łobczaił ja! A nie było łatwo filmiku "dostać"! ;) W sumie, to zabawa formą nieprzesadzona, dobrze się ogląda. Ale! czy z tego wynika coś więcej?... Dałbym 7,5/10

Gdybym miał ten film porównać do muzyki - to jak słuchanie Dillinger Escape Plan.

Wspominałem Synecdoche: New York.
Spoiler



Obejrzeliśmy do końca. Ciężar i jeszcze raz ciężar. Ale jednak nie w sensie dołowania (choć w sumie...), ale jest to intelektualne wyzwanie. Nie ma tam zbędnego dialogu, sceny, a w każdej z nich roi się od smaczków, mini-scen w tle, aluzji, ukazywania się kreskówek z głównym bohaterem. Bardzo siada na bańce - myślisz o tym filmie długo po obejrzeniu, wracają obrazy. Żeby w ogóle zacząć, trzeba wiedzieć co to synedocha ;). Jest to film wielowarstwowy, ludzie piszą, że i przy trzecim razie wciąż coś wyłapują. Wyobraźcie sobie scenariusz napisany przez kogoś, kto siedzi w świecie filmu i chce pokazać to, co byłoby podwójnym zapętleniem idei filmu: aktorzy grający aktorów grających prawdziwe postaci... Kaufman jedzie coraz bliżej granicy twórczej ekstrapolacji, ale nie jest to z pewnością motajw: zrobię intelektualną sraczkę, a wy szukajcie w tym sensu i mojego geniuszu, jak np. Inland Empire. Dla mnie Synecdoche to film wybitny, absolutnie nie dla każdego! Polecam się zmierzyć.

Oglądanie tego filmu, to z kolei troszki Neurosis, troszki ISIS...

10/10  :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:


                                  *         *        *

Ostatnio od filmów mocno odjechanych boli mnie już głowa. Teraz wreszcie muszę zobaczyć coś prostego: wybuchy itd. ;) Idąc więc tropem muzycznym - teraz powinienem obejrzeć np. "Commando", jako odpowiednik... (nomen omen) "Kill 'Em All"! :D


                                  *         *        *

ED: No i ciąg dalszy odrabiania 1,5 rocznych zaległości w filmowych ekscesach:

Szalone serce (Crazy Heart), 2009



Znuff nie było wybuchuff... :facepalm:
Nie będę się rozpisywał: miał być budżetowy, kameralny film, skończyło się na Oskarze dla Jeffa Bridgesa ;)
Coś jak "Zapaśnik", tylko o podstarzałym i podupadłym muzyku country. Spokojne, życiowe, nie nabzdyczone oglądanie.

9/10  :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
« Ostatnia zmiana: 06 Sie, 2010, 09:48:56 wysłana przez wuj Batman »
Paczki z głów!