Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
A mnie cieszy to, że wreszcie uporałem się z przygotowaniami do ślubu i już nie muszę się martwić, że ksiądz się o coś przypierniczy albo urzędasy coś nawywijają czy fotograf nawali.
Cieszy mnie też to, że wyłączył mi się szwędacz i nie kombinuję już ze sprzętem tak jak jeszcze rok czy pół temu. Mam swoje ukochane wiosło i jest pysznie (w kejefsi).