Absolutnie nie chce się wymądrzać, ale potestowałem wyżej wspomniane pickupy w różnych warunkach i pozwole sobie stwierdzić, że granie w domu/samemu na wzmaku ni jak się ma do grania z kapelą. Kiedy uda nam się ukręcic bajkowy sound, okazuje się, że kiedy wchodzi reszta giniemy w natłoku dzwięków. A np. siarczyste, siarzaste brzmienie EMG idealnie połączy się całością. Z jakiegoś powodu tak wielu muzyków gra właśnie na tych pickupach i świetnie brzmią na gigach. Często gęsto brzmieniej jednej gitary może wydawać się kompletnie do dupy, ale kiedy pierdolnie całość, wszystko brzmi pięknie. Myśle, że warto tak patrzeć na sound. Oczywiście patrząc na zastosowanie.
Ależ Kolego, mowa o SD BO AHB-3 czy Merlinach? Tak pytam, bo lekko offtopic się zrobił, a ostatnimi czasy czaję się z zamiarem zamiany setu AHB-1 właśnie na AHB-3 i każda opinia jest dla mnie bardzo pomocna: )