Ja tak się zastanawiam - jeśli nawet z tymi chemtrailsami, to prawda - dlaczego żydomasonoufopedofi le wybrali sobie najtrudniejszy sposób trucia obywateli? Najpierw przekonać konstruktora samolotu, żeby dołożył system opryskowy. Potem sterroryzować każdego w fabryce, żeby nie puścił pary z gęby podczas budowy maszyn. Potem zbudować infrastrukturę na lotniskach na całym świecie. Potem dostarczać chemikalia obsłudze technicznej samolotów. Potem zgwałcić pilotom psa, ew. teściową żeby pokazać, że z nami nie ma żartów i też - ani mru-mru. Potem jakiś grafik zrobić, np: w środę latamy nad Śremem, a w niedzielę nad Sinsinati. Kurwa... spore przedsięwzięcie, ale jakie spektakularne!
Ja bym zrobił tak - ciemną nocą w stroju ńińdża przeskoczył przez płot ośrodka uzdatniania wody i wlał do rury zawartość flakonika, który schowałem pod górną wargą. Dzięki temu 12 milionów ludzi w Warszawie i okolicach przez 3 tygodnie nie wie gdzie grzebień. Czy tak nie jest prościej?
pozdro