Kolego FSV, wymyślając tak bzdurną historyję
, sprawiłes tylko, że z usług p.Kolasińskiego nigdy nie slorzystam. Nawet nie będę przytaczał tych twoich głupot i obalał ich.. Powiem tylko, że to, co opisałeś jest, najdelikatniej powiedziawszy, nieprawdopodobne...
...jakos dziwnie tendecyjna jest powyzsza wypowiedz...nie znam ani nie slyszalem nigdy zadnego z w/w nazwisk lutnikow, ale dlaczego ktos zamiast wspolczuc poszkodowanemu, ze mu instrument zjebali to czepia sie jakiegos Kolasinskiego...a H.. z nim i z tym co powiedzial, przykre i smutne jest to, ze mamy klienta ktory jest po prostu niezadowolony z uslugi...i to jest to co mnie wkurwia u polskich lutnikow (nie wszystkich)...klient mowi ze jest niezadowlony, a gosc wciska ze jet OK...nie na tym biznes polega...tylko na tym zeby zapytac "co moge zrobic zebys byl szczesliwy jako klient" i tyle...jak trzeba wykonac instrument jeszcze raz za darmo to trzeba, jak naprawic to trudno...klient na koniec powienien powiedziec "I'm happy !!" i na tym koniec tematu.
..a co do nieprawdopodobnych wyrobow co niektorych polkich lutnikow...to nawet w Londynie obilo mi sie o uszy to i tamto..i widzialem tez naocznie

..bylo mi wstyd
