W ogromnej większości przypadków płacąc dodatkowe x złotych i przy okazji do jebanego znaczka dostajesz produkt wyśmienity jakościowo. Zaraz wszyscy krzykną, że i tak produkcję przeniesiono do Chin czy coś, ale co do ubrań to ja naprawdę lubię zapłacić więcej i mieć na parę lat. Chociaż w sumie i tak mi się to nie zdarza.
A że cię klasyfikują jako gorszego... może czas zmienić znajomych?