Wiedźma kiedyś oznaczało osobę posiadającą wiedzę, dziś określa chyba czarownicę
Oraz niesubordynowaną żonę
A mój tata to raz widział ducha na schodach - i był trzeźwy! A moja babcia, jak wyłączali prąd na wsi, to zawsze przy świecach opowiadała straszne historie, wszystkie prawdziwe. Np. zaraz po wojnie zamieszkali w porzuconym domu i co jakiś czas słychać było kroki na strychu. W końcu zawołali sąsiada co miał dwururkę, zaczaili się którejś nocy. Zaczęło się człapanie - wparowali na strych - a tam nikogo! Stoją tam i wtem/nahle kroki dalej słychać, idą w ich kierunku, przechodzą "przez nich" i ustają.
Wezwali potem księdza - nie pomogło. Skończyło się samoistnie po jakimś czasie. BTW moja Babcia wciąż żyje, mogę podać tel. to potwierdzi, że wujek Was nie wkręca!