10 tygodni to Twoim zdaniem dlugo? Ja na swojego pierwszego customa czekałem 6 miechów ponad. To było dlugo. A sama gitara w sumie ok, niczego nadzywaczajnego i szczerze mowiąc wyglądam sie nie umywa do majoneza sinnera. Poza tym napis NINA i data to mi troszke wioską trąca, ale sa gusta i guściki. Tak czy inaczej gratuluje
Z punktu widzenia osoby oczekującej każdy czas ponad pare dni to długo. Jak oczekiwanie przechodzi w tygodnie to już bardzo długo. Ostatecznie doczekałem się i ty też.
Co do gitary to powinienem to odrazu napisać. Jest to gitara okolicznościowa z okazji narodzin córki. Nie obawiam się utraty wartości, ponieważ nie zamierzam jej sprzedawać.
A propo Mayo Sinnera, to 6 nijak ma się do 7. Perłowa masa jest cacy przyznam, ale wiem że Mayo nie wykonuje już lamówek z masy perłowej i dlatego nie mogłem sobie zamówić. Opcji dropowania 6 zwykle nie stosuje się w 7. Przystawki to kwestia gustu. A tak naprawdę to na Mayo zdecydowałem się właśnie dzięki dokładnemu zapoznaniu się z Mayones'em Sinner'a w internecie oczywiście.
A poza tym to nie jest moją intencją ścigać się z kolegami, kto ma lepszą 7. To chyba głópie.
Moja gitara jest zrobiona tak jak sobie to życzyłem i nie ma nic wspólnego z wyścigiem szczurów po TOP 7.
Co do wioski, hmm różne dziwne gitary skrobane samodzielnie tu widziałem i chociaż wydaje mi się to dziwne , to nie zamierzam nikomu mówić, że robi wioske.
Jak się urodzi syn to biore Regiusa 7.....
Dodam jeszcze, ponieważ różne opinie na tym forum istnieją, że nie mam absolutnie żadnych problemów z tym że używam gitary polskiej firmy Mayones, jakość wykonania i brzmienia jest na najwyższym poziomie, obsługa mojej osoby przez team Mayones'a też była bardzo dobra. Od grudnia jest to moja podstawowa gitara i ciągle mnie tak samo cieszy gra na niej jak w momencie gdy ją wziąłem pierwszy raz w ręce.
Podoba mi się i też pewnie sobie sprawię prędzej czy później czarną 7 Ibanez RG7, którą sobie właśnie Sinner sprawił.