
Te struny według wielu ludzi którzy zajmują się gitarami, lutnikow to najlepszy set do Drop C jaki kiedykolwiek powstał. Głownie chodzi o naciąg ktory ani nie katuje wiosła ani nie wisia jak gumka recepturka. Cóż troche od siebie na ten temat: mam Schectera od nie dawna z floydem. Standardowo w stroju E i z strunkami jakimiś kolo 42 na najgrubszej grało w tym stroju (standard) perfekcyjnie. no Ale trzeba bylo w koncu skończyć z ogrywaniem i przestroić wiosło do drop C którego używamy w zespole. Zakupiłem ten set 12-56 sugerując sie opiniami ludzi którzy są dla mnie w dziedzinie aspektów techniczno gitarowych autorytetami. Założyłem przestroiłem i tu ciekawostka... nie musiałem praktycznie w ogole ruszać śrub na floydzie bo po założeniu strun grubszych i po przestrojeniu do drop C mostek tylko minimalnie podniósł się do góry. Co za tym idzie- idealne rozłożenie naciągu.
Zresztą 2 dni temu byłem z wiosłem u Adriana Pierożaka (naszego trójmiejskiego mistrza) i pierwsze co na wejściu powiedział to własnie pochwalił mnie za dobry dobór strun. Wiosło po jego ustawkach do tych strun działa GENIALNIE. Zwłaszcza jeżeli chodzi o wygodę, nie ma dużej roznicy niz przy graniu na cieniutkich strunkach w standardowym-taki sam, porownywalny naciąg.
W drugiej gitarze lub powinnienem powiedzieć łopacie (dopiero przy schecterze wyszło jak słabe jest to wiosło) backupowej używam 13-62 D'Addario Light Baritone (przy skali 24,7 -chyba, nie pamietam). Te struny niestety czuć jak sam skurwysyn, grube kabanosy ale brzmienie też zajebiste. Tyle że drop C to szczerze chyba troche za wysokistroj dla tych strun.
mam nadzieję że pomogłem
pzdr.