Nie polecę nikomu czegoś złego.
Men, myślałem że lubisz metal...
Ludzie, wrzućmy trochę na luz... Wiesz, nie mam nic do twoich przekonań, ale jak matka mi mówi, że nam się źle układa bo ja "zapraszam" do domu szatana (gówno prawda swoją drogą), albo że nikt w naszym domu nie ma przyjaciół, bo feng shui mówi, że mam pokój w kącie "pomocnych przyjaciół" i jak mam w pokoju bałagan, to nikt nie ma przyjaciół... A sama jakieś tai-chi, feng-shui, i z facetem "obcym" sypia, podczas gdy stary mój mieszka kilometer dalej... nie ma to jak porządny kurwa katolik...
W każdym razie śmiać mi się chce z takich tekstów.
I nie neguję wcale istnienia czegoś, o czym nie mówi się w wiadomościach (wszelkiego rodzaju duchy, zwidy, widma, fanotmasy, ufo, magię białą, czarną i różową). Po prostu mam to wszystko w dupie.
Może zabrzmię jak hipis, ale
wierzę w miłość, men.
Peace.