Wiadomość #59563

[wuj Bat]

Tak się wdarłam brutalnie mojemu mężowi w słówko, przeczytawszy te pełne ciepła erotyki, piewcy nowej gitary i hm.Primo, nie cierpię białych rzeczy, od butów począwszy przez paski, torebki biżuterię i na gitarze skończywszy.Secundo-stoi to to w naszym domku i ok, ale czemu przez nią mój bat zarywa noce i przerabia jakiegoś gościa w dziarach,ze niby on teraz ma taka piękną ,polską ,wypasioną gitarę ,że z majoneza i w ogóle.
To wszystko jeszcze mogę znieść,ale tercio: Boże kiedy ja usłyszę takie słodkości, że piegi, że główka, że...ach.
Czy to normalne, że dostaję rumieńców i roznosi  mnie zazdrość o ,no własnie o co.O czułości do kawałka deski, a to to, zakupów nie robi, chatki nie sprząta,obiadków nie gotuje o innych powinnościach małżeńskich nie wspomnę, gdyż lektura recenzji mojego prawowitego męża wskazuje, że doznania z blondynką ma wzniosłe.
Pomyslałby by ktoś, że on tak pięknie o mnie.
Więc!!!
Quatro-nie cierpię konkurencji i jak każda prawdziwa kobieta, pozbędę się rywalki.Może pośliźnie się na schodach, może prąd ją porazi w łazience, może fryzjerka spali jej trwałą i szlak ją trafi z rozpaczy..? Jeszcze nie wiem...
Konkurencja, nie powiem ostra, ona młodsza, jeszcze się nie znudziła, ale to przecież kobietki po trzydziestce wiedzą ,czego chcą i  jak ,tym optymistycznym akcentem kończę, pozdrawiając tak dominująco męskie gremium...
Quinto...wiem, następnym razem powiem, żeby to blond piękność zrobiła kotleciki...ha ha