Tak, HP z tarantino i deppem to byłby öber hadkor!
Wracając - kolejny film wybitnie godny polecenia.
The Breakfast Club
Lata 70 czy tam 80 (łorewa xD), pięcioro nastolatków w ramach "kozy" (detention brzmi lepiej imo) spędza sobotę w szkole. Dyrektor zadaje im pracę - napisanie eseju (rodzaj wypracowania) na tysiąc słów o tym, kim według samych siebie są. Ale chłopaki i dziewczyny - każde przedstawiające tu oddzielną szkolną grupę społeczną - nie myślą tylko o pisaniu swojej pracy.
Według mnie, film, poza tym, że przedstawia wyśmienitą introwersję amerykańskich nastolatków sprzed 30 lat, pokazuje też ich historie, relacje między grupami, codzienne problemy w szkole i w domu.
Mnóstwo świetnych dialogów, niezgorsza muzyka oraz, jak mówiłem, świetnie rozwinięty aspekt psychologiczny. Jestem pewien, że niektórym się spodoba, innym pewnie nie. Jak dla mnie to kompletny hit.
Ocena - 9/10.