to zdecydowanie ostatni-najostatni fragment filmu był świetny, ten z niezapaloną zapalniczką...
Świst, chrup, zgarniamy kasę i nara. xD Miiiistrz!
Z
Misbehavers świetne były nie tyle śmierdzące-nieśmierdzące nogi, czy dziwka w materacu, ale też samiuśki koniec, jak to wszystko się nagle potwornie wykręciło i ten Banderas w drzwiach z tekstem "They misbehave..."
Pierwsze dwa segmenty w istocie mniej ciekawe, choć zdecydowanie mi się podobało jak się przeplatał segment drugi z
Misbehavers, "we ain't got no needles here, kid" "no?" "just a big fuckin' gun" "just checkin'..." xD
Z drugiego jeszcze "I'm stuck in a situation here, which I could possibly begin to explain, but I was wondering - do you think you could call the police, sir? are you allright sir? sir?!" "Ice!" <bełt>
Pierwszy moduł średni, ale w sumie nie zaszkodziła taka rozbiegówka na początek.
No i ten fagowaty portier!
Na prawdę konkret.