Napiszę jak było. Dostałem nową gitarę z cienkimi strunami (nie wiem jakie, bo w firmie nie chcą mi powiedzieć) nastrojoną do B. Zmieniłem struny na grubsze (10-52+62) i wtedy się pojawił problem. Z tym, że zauważ, że 10-52 to nawet dla szóstki jest mieszany komplet (wioliny od dziesiątek, basy od jedenastek).
Teraz wyciągnąłem jedną sprężynę, ze swojej szóstki i założyłem do siódemki. Sprężyna z tej szóstki, jest krótsza, od tych które dostałem z siódemką. Założyłem tą sprężynę przy krawędzi (pod strunami basowymi). Zaraz obok założyłem kolejne 2 sprężyny., tak że pod czterema strunami basowymi mam 3 sprężyny. Na drugim końcu mostka jest tylko jedna sprężyna. I teraz dopiero jest w miarę dobrze. Tzn. jest dobrze, ale chciałbym założyć jeszcze grubszą ostatnią strunę bo 62 okazała się zbyt luźna.
Dziwi mnie to, że tylko ja mam z tym problemy, że wcześniej nikt o tym nic nie wspomniał.