Twoim zdaniem jaka powinna być marża dewelopera przy założeniu że bank ziemi pod przyszłe inwestycje buduje się ok. 10 lat a od zaplanowania inwestycji do uzyskania pozwolenie na użytkowanie to czas ok. 3 lat dla małych inwestycji?
No u nas są jedne z najwyższych w Europie, tak w chuj za dużo obecnie biorą. Średnio około 30 procent, ale to i tak nie liczy wszystkich usług dodatkowych czy zmian w umowach gdy to na nich spada jakiekolwiek ryzyko. Czysty zarobek.
Pamiętam, jak projektowałem, jakiś czas przed ewaluacją śródokresową na doktoracie (po której na szczęście rzuciłem tę niewdzięczną branżę razem z filmowaniem w piiiizdu), mieszkanie, które ktoś kupił, ale chciał sprzedać jako gotowe do zamieszkania i też zarobić. Developer miał marżę ponad 50%, bo moja mama zna ludzi od nich z biura, na to jeszcze licząc koszt remontu oraz naszą nędzną stawkę za projekt i pilnowanie tanich robotników byli sami dodatkowe 150k do przodu, czyli jakieś 20% kwoty sprzedaży.
Aha, bo jeśli myślicie, że wyrucha Was tylko deweloper, bank i inni pośrednicy, to jeszcze nie zaczęliśmy o wykonawcach XD za 200 zł za metr typ Wam położy odwrotnie dekor w płytkach, mi gościa od gładzi zgarnęli z własnego mieszkania z remontu za MORDERSTWO, walną Wam w rurę wentylacyjną od pieca gazowego i potem nie powiedzą i trzeba będzie rozbierać cały komin, gdy już będzie się próbowało mieć uruchomić, a jak przeliczycie ich dochody, to zaczniecie reewaluować swoje życie, czemu zamiast mowy ezopowej, anatomii układu nerwowego czy głównych nurtów teorii psychologicznych XX wieku nie nauczyliście się po prostu podstawowych umiejętności remontowych, żeby potem zarabiać za to kilka dych miesięcznie przy absolutnym usposobieniu orangutana, po którym powinniście dawno wylecieć z “normalnej” roboty.