Plan... może bardziej marzenie, to było ogarnięcie jakiegoś "gruza", doprowadzenie stopniowo do stanu używalności i starty w KJS i S-KJSach żeby mieć choć trochę funu z tego i po prostu szlifować umiejętności. Niestety, czytając najnowsze informacje (które swoją drogą nie są jakoś specjalnie łatwe do znalezienia) S-KJSów już nie ma, są "Mini Rajdy Okręgowe" do których trzeba mieć auto przygotowane już z klatką, a to wg właśnie nowych przepisów za którymi PZM lobbował oznacza a) wyłączenie z ruchu drogowego b) specjalne blachy na rok c) ponad 10x wyższe OC.
Więc nie, nie jest to tania impreza, pomijając nawet sam zakup, przygotowanie i eksploatację samochodu, nawet tego przysłowiowego "gruza", ale mogłaby być znacznie, znacznie tańsza gdyby właśnie nie te nowe zasady.
Jeżeli nie chcesz jakoś specjalnie przystosowywać auta do startów na torze to jak chcesz się nim ścigać?
Tutaj masz filmik dlaczego jest lobbowanie klatek bezpieczeństwa w samochodach, szczególnie prowadzonych przez ludzi, którzy nie mają zbyt dużego doświadczenia w pokonywaniu zakrętów z trzycyfrowymi liczbami na budziku.