Creator
Fajnie, że coś próbują innego niż kolejne remake/sequele w Holywood. Całkiem okej aczkolwiek w drugiej części filmu "plot curve" jest niezbyt zgrabnie poprowadzona, sporo skrótów i przeskoków czasowo/przestrzennych - mogli to zrobić lepiej.
Problemem jest przerost formy nad treścią, a szkoda, bo miało to potencjał w przedstawieniu rozważań AI-ludzkość. Także na głębię pokroju Blade Runnera, District 9 czy nawet Ex Machina nie ma co liczyć.
Poza tym powiedzmy sobie to szczerze: syn Denzela Washingtona nie dorasta ojcu w talencie aktorskim, u Nolana chyba był bardziej przekonujący.
Killer
Widzę Fassbendera to klikam....Poza tym Reznor muzykę robił.
A potem wyłączam po 40 minutach. W sumie chciałem wyłączyć już w trakcie pierwszych 20 minut, ta cała sekwencja z narratorem była strasznie nudna.
Czarę goryczy przelały chmurki w przejściu: aktor na pokładzie samolotu > randomowe chmury > wychodzi z terminala. Serio ? U siebie w robocie bym zjebę dostał za taką manianę, a szczególnie za takie wykonanie.
Nic nie kliknęło w tym filmie, ani ujęcia, ani montaż, ani prowadzenie historii.
Tak w ogóle to Fincher chyba nie nakręcił nic sensonwego od 2010 roku, no może Mank miał momenty.
