Nie odsypiam nic w weekendy, praktyki w studio.
Śpię po 5-6h dziennie, odżywiam się tak sobie i nie mam za bardzo znajomych, w każdym razie bliższych, żeby gdzieś się ustawiać na cokolwiek, jednak mimo wszystko ostatnio odchyły nastroju już nie są tak duże i częste.
Może habituacja, może starość.