Mi praca w „startupach” odpowiada zupełnie, najlepiej takich które w jakieś certy ISO celują- bo już zaczynaja mieć jakieś procesy i myślą o ułatwianiu i zabezpieczaniu sobie platform (typu zarządzanie flotą kompów, kont itd) Nie da się za bardzo jebac pracownika bo dzisiaj taki rynek, ze praca szuka człowieka. To jest naprawdę kwestia czasu- w ciągu 2 tygodni od telefonu od rekrutera miałem 3 level rozmów kwalifikacyjnych i kontrakt zaprezentowany. Chłopaki w tydzień mieli nagrane po 3 rozmowy. Nie w Polsce co prawda, ale mysle ze i tu kultura taka za 50 lat zawita. Coraz więcej ludzi wie jak w Europie się pracuje i to się przekłada na rynek pracy w pl. Tak mi się wydaje, bo jak w 2020 wróciłem do pl to przez rok nie dostałem odpowiedzi na ani jedna ofertę pracy na jaka w tym kraju aplikowałem (a bylo ich ponad 120). Tak ze się tez nie oszukuje ze będę w pl pracował kiedykolwiek…