Nowy Matrix to jak zwykle ostra jazda po nostalgii. Film 5 na 10, ale powrót do tego świata dla kogoś kto widział pierwszą część ze 100 razy jest bezbolesny

Takie guilty pleasure. IMO najgorszy element filmu to Doogie Howser. Typ gra zawsze tak samo, nieważne czy jest w Matrixie czy w Smerfach :X