Jedzie dwóch księży samochodem.
Nagle lizakiem przed maską macha policjant.
Księża się zatrzymują i jeden z nich opuszcza szybę.
Policjant salutuje i zaczyna:
- Szczęść Boże. Szukamy w okolicy dwóch pedofili...
Księża szybko zasuwają szybę i zaczynają o czymś dyskutować. Machają łapami, prawię się kłócą.
W końcu się uspokoili. Odsuwają szybę i jeden mówi:
- Ok. Bierzemy tę robotę...