No widzimy. W tym czasie nauczyłbym się już tajnej sztuki lutnictwa od samych lutników ezoteryków z Nepalu i sam Ci to wiosło wystrugał z najbardziej egzotycznych i poszukiwanych rodzajów drzew, pozyskanych tylko w zgodzie prawa o przetwarzaniu drzew. Zdążył bym też w tym czasie kasę za instrument wydać na rejs prywatnym jachtem dookoła ziemi i kilku innych planet. Zdążyłbym też wystrugać drugie super wiosło, które bym wystawił na forumowej giełdzie gdzie bym ogłoszenie najpierw zamkną, potem znów otworzył i znów zamkną a potem jednak otworzył. A resztę kasy bym przepił i wydał na karmę dla jeży.