Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1414668 razy)

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Jasne, moje nie było najwyższych lotów, ale było lokalne i względnie tanie (2400kcal za ~1k). Sporo firm z Wrocławia (30km ode mnie) nie bardzo chciało dowozić do Oleśnicy, bo nie mieli tu klientów. Miałem wtedy też lekką awersję do gotowania. Na chwilę obecną chce mi się to robić. No i czynnik ekonomiczny - wolę przeznaczyć kasę na coś innego, bo za koszt jednej 20-dniowej diety spokojnie ogarniam cały miesiąc kalendarzowy jedzenia dla dwóch osób.
No tak, mieszkanie na zadupiu (czyt. cokolwiek poza granicami miasta) znacznie ogranicza możliwości dowozu żarcia, szczególnie z tych największych, ogólnopolskich pudełkowni.
Wiesz, ja to też skalkulowałem pod kątem poświęcanego czasu. Zakupy kilka razy w tygodniu, bo jakieś świeże warzywa itp, ~godzina dziennie w kuchni na przygotowywanie posiłków, zmywanie itp. Kuchnia za mała na zmywarkę, nawet jeżeli przygotowuję śniadanie na następny dzień w trakcie np. gotowania kaszy, to i tak w skali miesiąca wychodziło właśnie koło godziny dziennie. Przemnożyłem to sobie przez moją stawkę godzinową i stwierdziłem, że mój czas wolny jest i tak wart znacznie więcej, a dzięki temu znalazłem czas na granie i naukę włoskiego.

Pewnie, też to kalkulowałem, stąd decyzja o pudełkach, bo wyliczałem czas i dodatkowe koszty za droższe produkty - warzywa kupuję w warzywniaku pod domem, bo nie tracę więcej niż 5 minut, a są zawsze świeże i jest mi znane pochodzenie. Cześć rzeczy zamawiam też z kooperatyw spożywczych, bezpośrednio od rolników, którzy mają certyfikaty. Tutaj utrata czasu równoważy mniejszy koszt. Ale zaczęło mi brakować gotowania i robienia jedzenia "po swojemu". Czas gotowania, zmywania i sprzątania spędzam z żoną, więc całe sprzątanie zmienia się wtedy w czynność dodatkową do rozmów, a to jest fajna forma spędzania razem czasu :) Nie rozliczam tego jako stawka godzinowa, bo to jest czas wolny, sprzątanie w czasie wolnym może być po prostu fajne jak się to robi we dwoje.

No i ciesze się, że to napisałeś, bo już dostałem zarzut że jestem jebnięty, jak przedstawiłem swoje kalkulacje kumplowi :D A w rzeczywistości niektórzy po prostu tak mają
B ( o ) ( o ) B S