Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1750839 razy)

Offline Rot

  • Gaduła
  • Wiadomości: 372
Moja kotka dziś była na prześwietleniu i okazało się, że ma dwa guzy, prawdopodobnie rakowe, ale do wycięcia i możliwe, że jeszcze sporo pożyje, choć już jest babcią. Ale też okazało się, że miała złamane połączenie kręgosłupa z miednicą i zrosło się samo, byle jak. Wygląda to wg pani doktor jak po uderzeniu z góry kijem lub czymś podobnym. Pewnie dlatego na początku bała się strasznie mopa czy miotły... Ludziska to są ..... Bo historia jest taka, że ludzie wystawili ją z samochodu w dniu przeprowadzki i odjechali - i przez rok tułała się bezdomna po osiedlu. Kiedy wynająłem mieszkanie w okolicy była już strasznie chuda i zdesperowana, wziąłem ją mimo jej wielkiego strachu do domu i tak już została.
O panie...

Ja to w ogóle nie wiem jak można tak zwierzęta traktować, tak po prostu - znudziło się, niewygodne - to jebudu, za drzwi.
Nóż mi się w kieszeni otwiera i pewnie jeśli kiedykolwiek pójdę siedzieć, to za takiego gnoja właśnie.
A koteczkowi zdrowia - nasz rodzinny kot też niedawno był ratowany, nie jadło nic, ale wraca już do sił. Też babciny wiek.
Poprzedniej niestety się nie udało uratować.