Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
Melodramat czarno-biały "Zimna Wojna", 2018. Krótki, wprawdzie mistrzowsko sfilmowany, ale jakoś niewciągająco opowiedziany. Rola Kota strasznie irytująco napisana. Jest wrażenie, że jakby się łaskawie odezwał ze dwa razy więcej to by dosłownie życie uratował. Zrobione na modłę "jak to ludzie se sami kij za kijem w szprychy wsadzali". A przecież prawdziwe losy Tadeusza Sygietyńskiego, a już szczególnie Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej są po prostu znacznie ciekawsze. Poważnie odradzam, albo raczej wyrażam rozczarowanie. Jest na Netflixie. I czarno-biały ( Obraz usunięty.)Nie wiem, maks 6/10 - podniosłem i tak za zdjęcia i rolę Szyca. A to warto przeczytać:https://kultura.onet.pl/wiadomosci/mira-ziminska-sygietynska-rozpusta-w-oparach-alkoholu-szalenstwa-szalbierstwa/vwn5slj
Zimna wojna 2018( Obraz usunięty.)No i tu się pewnie narażę ale co tam. Piękne zdjęcia i dobra gra a tak poza tym to jakiś taki niedorobiony. Słabo rozwinięty wątek miłosny przerywany ciągłym biadoleniem "łojojoj". Brakuje tu co najmniej godziny by jakoś tą fabułę zakręcić. Rozumiem, że to nie chodziło o miłość tylko artyzm, sztukę i takie tam no ale jednak pozostaje niedosyt. Chciało by się więcej i więcej. Szczególnie przy taaaakim klimacie.1027984981617837152 37616871/21825165293615396156251