Nie dawniej niż przedwczoraj byłem uprzejmy o tym wspomnieć. I trend jest coraz gorszy.
Wczoraj miałem kolejny przykład, że osoby jakoś poniżej 24 roku życia nie mają dokładnie żadnej świadomości, że w łapce trzymają okienko z dostępem do całej wiedzy ludzkości. Nie trzeba jechać na rowerze do biblioteki w drugiej miejscowości, a i tak im się nie chce / nie wiedzą, że mogą zwyczajnie wszystko wyszukać.