Oczywiście, że ciężar, tak samo jak dzieci. Zobaczysz jak będziesz z rodzicem średnio raz w miesiącu siedział całą noc na SORze zeby go przyjęli, zrywał się z pracy bo ma znowu problemy z sercem, albo w ogóle zajmował się nim 24h na dobę i mył go jak już nie będzie w stanie samemu się poruszać a do tego będzie non stop marudził (doświadzenia z autopsji w rodzinie). Nie zmienia to faktu, że ja się swoimi rodzicami zajmę tak samo jak oni zajmowali się mną. Nie znaczy to jednak, że chcę dalej kontynuować tą sztafetę pokoleń.