Jaki był naprawdę dowiemy się za milion lat, gdy jego rodzinka skończy wydawać w kawałkach jego pamiętniki. Ogólnie to był szuler, diler narkotyków i na kilka dobrych pomysłów, które miał, przypadło kilkadziesiąt innych, które były absolutnie szkodliwe. Ogólnie psychoanaliza poza wyjątkami typu Karen Horney i różnych osób z pogranicza to stek bzdur