Jako osobnik dorosły oczywiście przemyślałem to i gitary same w sobie nie są niczemu winne Powoli wraca chęć zakupu jakiejś, ale jeszcze nie wpisuję tego do planu wydatków.
Coś na zasadzie ''uwielbiałem pizzę do momentu aż zacząłem pracować w pizzerii ''? Dobrze to rozumiem?
Tak sobie myślę, że mam gitarę od 19 lat i nie było dnia żebym jakiejś w domu nie miał. Dziwnie byłoby nie mieć żadnej. Nawet na niej nie grając...