Wiem czemu ten facet kupił tę Fabię i na jego miejscu pewnie też bym ją kupił. Nie byłbym zdziwiony, gdyby odmówiwszy sobie tego koło 50tki by się rzucił pod pociąg albo powiesił.
O to to! To właśnie mam na myśli. Czynniki miękkie w życiu, do których trzeba mieć wyjątkowo grubą skórę. I od nich najczęściej wszystkie decyzje zależą, a nie od kalkulatorka w dupie.
Chyba, że masz podejście Terminatora i matkę sprzedasz, żeby się tylko PIT na koniec roku zgadzał. Ale to wtedy ani rodziny, ani kolegów