Po pierwsze nikt tu nie oczekuje, że 10-letnie auto ma wyglądać jak z salonu i mieć wszystko porobione, łącznie z praniem środka i woskiem.
Za to nie lubię kupować aut w Niemczech. Dużo Niemców nie dba wizualnie o auta. A przy sprzedaży nie pofatyguje się, żeby posprzątać. W Polsce to nawet 15 letnie graty lakierniczo i w środku wylizane. I ma się chwilę uczucie, że się nówke kupiło
Za to o stanie technicznym aut napisałbym na odwrót. Częściej serwisowane. We własnym interesie też bo można sensowniej sprzedać.