Na moim seansie 3 osoby wyszły mniej więcej w połowie
Totalnie tego nie rozumiem. Słyszałem tę urban legendę, że jest brutalny i ludzie wychodzą z kina. Wczoraj oglądałem Jurassic World i jest 10x więcej przemocy.
W filmie zamiera 6 osób. Bo to przecież tylko aktorzy, nie?
W Janku Wacku z Keijjanu zabija sumarycznie 306 osób. I żadna mnie nie wzruszyła tak jak pies.
Swoją drogą, gdyby ktokolwiek z nas był przy jednym prawdziwym zabójstwie, to by miał przejebane noclegi do końca życia.