Chorowałem na M8M przez długi czas. Zawsze bardziej podobało mi się jednak wykończenie w M80M. Super sprawa że dla cięcia kosztów między obydwoma wersjami nie zmieniono osprzętu tylko samą konstrukcję.
Na YT były świetne próbki technicznego Meshuggah gdzie porównywał ich LACS, M8M i M80M.
Gratulacje! Kawał patyka!
Oczywiście filmik widziałem jeszcze przed kupnem.

Cóż, różnica w brzmieniu w mej ocenie na max 1000zł różnicy między M80M (bolt-on) a M8M i LACSem (neck-through). Ale nie 20 000zł.

Dziś zrobiłem sobie dłuższe posiedzenie z tymże instrumentem. Przedramiona bolą mocno (prawa od nakurwiania w grube struny, lewa od rozmiarów gryfu). Ale to się wyćwiczy. Poza tym - na bogów - jak ta gitara rzuca mięsem to jest aż niedorzeczne. Gdyby była człowiekiem wyglądałaby jak Schwarzenegger z Zespołem Tourette’a.