Wiadomość #440485

[g-zs]

...To chyba najgorsze forum na jakimś loguję,,jeszcze".
Zrobił chłop gitarę, ma chęci na robotę instrumentów, dobrze serwisuje wiosła no i.....
...I pewnie problem bo nie mieszka w centralnej lub południowej Polsce i starzy wyjadacze nie zrobią go w H..... , nie robi roboty za ,tzw. ,flachę", ma coraz więcej klientów- zadowolonych klientów no i chyba to nie pasuje .
Najlepiej kapcie,  browar, parę fotek z.gitarą pstryknąć, wrzucić na instagram albo nagrać telefonem powtarzające się pętle jakiegoś bzdurnego pseudo refrenu i pisać nad wyższością wiosła z chin nad lutnikiem (Bo niszowy lutnik).
Miałem przyjemność być u Sova Guitar . Jeszcze trochę i w Szczecinie będzie Sova i potem długo długo nic.

Zluzuj mate, bo po pisowni Twojego bełkotu wygląda, że się srogo zaplułeś.
Jeżeli "jeszcze" się tu logujesz, to możesz przestać, nikt nie będzie tęsknił Twoja obecność na forum to i tak 90% giełda, a reszta to mało istotny spam.
Sova rozpoczął swoja obecność na forum od pokazania kilku szkiców i kompletnego braku umiejętności znoszenie krytyki. Czyli nie pokazał niczego i jeszcze chciał iść na wojnę. Nic dziwnego że został zjedzony przez fanów marek, które rozpoczęły swoje istnienie na forum i ich twórcami byli wieloletni forumowicze. Próbujesz winić ludzi, że bronią "swoich"?

Teraz Sova wrócił i pokazał że "umi" i nie widzę, żeby był za to krytykowany. Użytkownicy po prostu chcą się dowiedzieć, jaki jest powód, żeby wydać prawie 6k na wiosło od nieznanego twórcy. Jakbyś uczestniczył w życiu forum przez lata na bieżąco, zauważyłbyś, że nie ma czegoś takiego jak keeper, prawie każde wiosło w końcu trafi na rynek wtórny, bo może się znudzić, ale może też do tego zmusić sytuacja życiowa. Więc nie dziw się, że ludzie porównują póki cenowe z innymi producentami. Jak kupisz Skerva za 6k i Sove za 6k, to tego pierwszego sprzedasz za 2 lata za 8k, a na obecny poziom fejmu jak Sovę puścisz za 50% wartości, to będzie dobrze. Ale to nie jest ujma, bo tak działa rynek i po tyle chodzą gitary od nieznanych, mało znanych lub lokalnych lutników (zobacz sobie po ile rzeczywiście chodzą gitary od Witwy, Lewickiego, Ufnala. Tylko "chodzą" to słowo klucz, nie pisz po ile wiszą przez lata, bo ta cena nie ma nic wspólnego z ceną końcową). Większość muzyków to kanapowcy lub małe bandy, które na muzyce nie zarabiają, więc inwestycja w sprzęt się nie zwróci, a i procentowy zwrot za sprzedaż używki będzie niewielki, jeśli jest to sprzęt niszowy. I z drugiej strony obecnie nawet wiosła z Korei to instrumenty po prostu dobre (nawet bardzo), a na obecnym etapie taki Sova bardziej walczy o klienta zainteresowanego Schecterem niż Mayonesem. Taki mamy rynek i klimat.