Tyko że ja już mam też małego heada - mam 2 zestawy: Heady 5150 i VOX nt15h g2 i do tego dwie paczki - 412 i 112.
Za dużo mocy i tak. Napisałem 1-3W góra. Najlepiej kup sobie małe, neutralne combo, a preferencje brzmieniowe kreuj przy pomocy preampów/kostek. Ja tak robię na niewielkim launch-boxie wyposażonym w jedną lampe ECL86... Co do VOXa - to po prostu na ten moment nie umiesz z niego wyciągnąć innego soundu, niż zapewniła fabryka... Obstawiam, że wszystko co Ci potrzeba już masz...
Jak pisałem swoją odpowiedź, to Twojej jeszcze nie widziałem
Voxa podpinam czasem do paki 412 i dopalam TSem (zazwyczaj siedzi na 112 i na froncie ma OCD) i ma pazur, ale to w dalszym ciągu brytol o łagodniejszym charakterze i nie zrobię z niego agresywnego modern amerykańca. Nie chcę też bawić się w kostki ze sporym gainem - toleruję tylko dopałki, wszystkie higainy w kostce brzmiały sztucznie i nijak mają się do lampowego przesteru z pieca. Ale z drugiej strony obawiam się też, że nie znajdę tego pierdolnięcia w PODach i pewnie znowu będzie mnie wkurwiała cyfrowość i syntetyczność w brzmieniu.
Podkreślę jeszcze raz - chcę minimalizować sprzęt, nie rozbudowywać o kolejne kostki. Chyba zrobię tak, że kupie PODa przed sprzedażą tego sprzętu i zobaczę jak mi podchodzi. Jak będzie ok, to puszczę wzmaki, jak nie to puszczę PODa.
I tu chciałbym trochę pchnąć temat w stronę tych małych końcówek - są w ogóle czegoś warte? Tej bentonowskiej nie mówię nie, po prostu boję się próbować czegoś tak taniego, a jednocześnie oferującego więcej niż często sporo droższa konkurencja. Zazwyczaj niska cena nie idzie w parze z wysoką jakością