Chłopak i dziewczyna poznali się na dyskotece.
On:
- Chodź, wyjdziemy na ulicę, coś ci pokażę!
Wychodzą, chłopak rozgląda się na wszystkie strony, zdejmuje spodnie, wyciąga z nich członka i wkłada dziewczynie w dłoń z pytaniem:
- I co, duży?
Ona w strachu, ucieka przed nim w krzaki z dzikim krzykiem.
Biegnie, warkocze uderzają ją po twarzy, płaszcz porwał się o krzaki, w głowie myśli: "Mówiła mama, że wokół sami maniacy! Żeby tylko nie zgwałcił! Aby do domu!!!" I biegiem ile sił w nogach. Podbiega do drzwi, wkłada klucz w zamek i nagle na jej plecy ktoś kładzie dłoń. Dziewczyna, w strachu, odwraca się i widzi wpatrzone w nią wielkie oczy, i słyszy:
- Puść członka!!!