Obama i praca pseudonaukowa - w sensie, że jako jedyny urzędujący prezydent napisał artykuł naukowy - ten, który dotyczył analizy skutków Obamacare? Wow.
Profesor specjalizujący się w danej dziedzinie =/= po prostu profesor, jak np. eksperci Macierewicza - każdy od czego innego, tylko nie obszaru ekspertyzy, której mają udzielić. Po raz setny przypomnę coś, co tu też jest rozmyte. Fakty=/=poglądy. Przedstawił w tekście argumentację i z nią najwyżej możesz sobie polemizować. Bo coś jest albo bujdą albo nie jest. Dobór faktów Twoim zdaniem może być zły. Ale to trzeba się do tego bezpośrednio odnieść, a nie do tego, że opublikował go w Krytyce Politycznej, która WYDAŁA JEGO KSIĄŻKĘ. Hobsbawma też nie przeczytasz, bo Krytyka Polityczna go wydała? Ja tu widzę właśnie zupełnie coś odwrotnego: "je*ać jego autorytet, bo napisał na portalu spoza mojego ideologicznego parasola"