Właśnie jedzie do mnie Mati ze swoim kompem.
Nie znam człowieka :L
W sumie nie sprawdziłem w końcu, który to wyłącznik wypierdalało. Jak różnicowo-prądowy to pewno gdzieś to PSU miało przebicie na obudowę, niepewny styk i raz faza uciekała uziomem a raz nie, zależy jak go kopłeś z wkurwienia. Jeżeli nadmiarowo-prądowy to gdzieś leciał prąd zwarciowy. Chujwiegdzie ale na pewno nie między szynami bo mobo jednak cała jak i reszta podzespołów. Obstawiam drugie, bo jak się posypało i po załączeniu lekko zakręciło wiatraczkiem i się wyłączyło to pewno zadziałał jakiś system fail-safe w tym PSU, który wyczuł przegięcie z prundem w obwodzie i nie pozwalał na start. Czasem system ten nie wyrabiał i stąd Ci pewno wywalało nadmiarówkę. Tak czy owak, potwierdzone że używane PSU to dość ryzykowne przedsięwzięcie.