@selfslave rozumiem doskonale, o czym mówisz. Też wolę ambitne kino. Ale deprecjonowanie amerykańskiego i chujowego kina akcji mija się z celem, bo i po co dobijać leżącego?
Ale ja lubię i ambitne kino i rozrywkowe kino akcji również, tylko żeby było dobrze zrobione. A te blockbustery od wielu lat są w większości po prostu słabe. Jest natomiast mnóstwo fajnych filmów rozrywkowych, które są tworzone przez ludzi, a nie machinę producencką. Choćby wymieniony tu ostatnio
Baby Driver.
Poza tym wszystko jest dla ludzi. Fast foody też powinne jeść tylko nastolatki i dzieci, bo dorosły człowiek - świadomy zagrożeń zdrowotnych jakie niesie ze sobą jedzenie takiego pokarmu - będzie je omijał z daleka?
Wolność wyboru to najważniejsze prawo człowieka.
Rozumiem z jakiego miejsca wychodzisz z tym porównaniem, ale nie mogę się zgodzić co do adekwatności. Dobry fastfood jest dobry
Ma wyrazisty smak, nie dostarczy może szczególnych wrażeń, ale ma być tylko prostym, bardzo smacznym żarciem. I to właśnie jak z filmem, który nie jest ambitny, ale dobrze zrobiony i przyjemny do oglądania. Gdzie te "hiciory" z banalnym schematem i ubraniem go w pompatyczno-epickie ramy to dla mnie nie jest dobry fastfood, tylko raczej mdła, odgrzewana, mrożona pizza w ładnym opakowaniu, które deklaruje smak jak z prawdziwej włoskiej restauracji.