U mnie altruizm się skończył gdy zobaczyłem klientkę, która bez żadnych skrupułów przy wszystkich na krakowskim w Lublinie pod siedzibą banku Pekao po prostu wstała, spakowała manaty, te szmaty i hustę z siebie wrzuciła do siatki jak byle kostium, wyciągnęła smartfona i zaczęła do kogoś dzwonić
Z 15 lat temu miałem podobną akcję na dworcu PKS w Białymstoku, tylko nie ze smartfonem a wypasioną komórką.