Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Wszystko o ciasteczkach
Tydzień temu poszedłem do szefa pogadać na temat podwyżki, krótko mówiąc wyśmiał mnie. Dzisiaj dotarło do niego wypowiedzenie, które złożyłem w piątek. Nagle jestem niezastąpiony i bardzo potrzebny w firmie, w związku z czym nie ma problemu bym pensje miał nawet o 250% wyższą plus firmowy demo car jako moje auto służbowe wraz z kartą paliwową. Dotarło do niego, że na moje miejsce potrzebuje trzech osób i koszta wzrosną mu do niebotycznych rozmiarów.SpoilerMam już ugadany inny etat, a za pół roku dodatkowo robię mu konkurencję