W Krakowie jest lepiej niż w czasach, kiedy byłem małym chłopcem hej, ale no.
Najgorsze jeszcze przed nami, bo jeszcze się sezon grzewczy nie rozkręcił na dobre.
Ale fajnie, że się świadomość społeczna poprawia. Dopóki nie znalazłem się raz zimą za granicą nie miałem pojęcia, że ten ból w płucach to nie ja, tylko powietrze.