Mnie interesuje nie tyle zasadność stwierdzenia, czy islam jest szkodliwą religią/ideologią, bo tu bez problemu się zgodzimy, że jest. Jeśli zgadzasz się, że coś jest szkodliwe, to jaką zasadność ma zastanawianie się nad sensem zwalczania szkodliwego zjawiska? Każdy zorganizowany system religijny jest z definicji zły, bo każdy jest stworzony przez jakiegoś cwaniaczka w celu czerpania korzyści i sterowania masami. Wystarczy sprawdzić okresy, w których prześladowania z ręki katolików ( nie mylić z chrześcijanami), buddystów, muzułmanów, itd, życie straciło miliony ludzi. Na bliskim wschodzie w ciągu ostatnich kilku lat muzułmanie zamordowali 1,5 mln chrześcijan ( nie katolików). Mówiłem, żeby nie zaczynać tej dyskusji @13 nie obraź się, ale mi to hipokryzją straszliwą trąci. Ja się bardzo rzadko obrażam, a jeśli już to na 5 sekund. Daj uzasadnienie, gdzie tu hipokryzja? Skoro każdy zorganizowany system religijny jest be, to czemu Chrześcijaństwo nie jest? W czym jest ono lepsze od takiego Buddyzmu, który o ile mi wiadomo, nie nawoływał nigdy do wojen na tle religijnym? I czym jest Twoim zdaniem prawdziwe Chrześcijaństwo?A chrześcijaństwo jest zorganizowanym systemem religijnym? Nie jest i nie może być. Kościół jest jeden, Chrystusowy, a Jezus Chrystus jest jego głową, taka jest biblijna definicja kościoła i tak najprościej jest zdefiniować "prawdziwe chrześcijaństwo".
Brak hierarchii.
Jeśli zacznę to tłumaczyć, to gwarantuję, że zaraz zacznie się dym, a tego wolałbym uniknąć.
Spoiler Pierwszy List św. Pawła do Koryntian 12:12-27 12 Jak bowiem ciało jest jedno, a członków ma wiele i wszystkie członki jednego ciała, choć jest ich wiele, są jednym ciałem, tak i Chrystus. 13 Bo wszyscy przez jednego Ducha zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało, czy to Żydzi, czy Grecy, czy niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni w jednego Ducha. 14 Ciało bowiem nie jest jednym członkiem, ale wieloma. 15 Gdyby noga powiedziała: Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała – czy dlatego nie należy do ciała? 16 A gdyby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała – czy dlatego nie należy do ciała? 17 Gdyby całe ciało było okiem, gdzież byłby słuch? A gdyby całe było słuchem, gdzież powonienie? 18 Lecz Bóg umieścił członki w ciele, każdy z nich tak, jak chciał. 19 Gdyby wszystkie były jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? 20 Tymczasem wiele jest członków, lecz jedno ciało. 21 Nie może więc oko powiedzieć ręce: Nie potrzebuję ciebie, albo głowa nogom: Nie potrzebuję was. 22 Przeciwnie, o wiele bardziej potrzebne są te członki ciała, które wydają się najsłabsze. 23 A te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym otaczamy szacunkiem, a nasze wstydliwe członki otrzymują większe poszanowanie. 24 Natomiast nasze przyzwoite członki tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował ciało, że dał członkowi, któremu brakuje czci, więcej szacunku; 25 Aby nie było podziału w ciele, ale żeby członki jednakowo troszczyły się o siebie nawzajem. 26 Tak więc, jeśli jeden członek cierpi, cierpią z nim wszystkie członki, a jeśli jeden członek doznaje czci, radują się z nim wszystkie członki. 27 Wy zaś jesteście ciałem Chrystusa, a z osobna członkami.
Studiuję Pismo Święte 5 rok, pewnych rzeczy nie da się wytłumaczyć jednym postem.
Co się tyczy Buddyzmu, to spróbuj poszukać czegoś od
pierwszego edyktu antyszamańskiego. Włos ci się na głowie zjeży.
http://www.sadistic.pl/krwawe-dzieje-buddyzmu-vt195353.htm Możesz poszukać "lepszego" źródła, jeśli to wskazane przeze mnie z jakichś powodów nie będzie odpowiadało.