@commelina ty byłeś kiedyś na sali sądowej?
Każdy kto doświadczył na własnej skórze jak działa ten układ, sitwa, mafia, nie będzie nigdy w życiu tego układu bronił.
Koleś z którym moja żona była 10 lat, pozwał ją o odszkodowanie w kwocie 120 tyś.
Moja żona w 2008 roku kupiła dom za 145 tyś zł, do remontu. Tyrała od rana do nocy, żeby go wyremontować.
Koleś przez 7 lat nie pracował, był na utrzymaniu Kasi, ale faktury brał na swoje nazwisko, a potem z tymi fakturami polazł do sądu.
Sprawa toczyła się 5 lat, prześwietlili nas na wszystkie możliwe sposoby, zeznania podatkowe z ostatnich 10 lat musiała przedstawić moja żona i jej rodzice, a on nie był w stanie wykazać się nawet jednym świadectwem pracy, ba, nie był nawet zarejestrowany jako osoba bezrobotna. Sędzia stwierdził, że "uznaje działanie szarej strefy".
Skład sędziowski był zmieniany 3 razy.
Zasądzili 100 tyś. na rzecz obiboka, który nie włożył 1 zł w remont domu, nie patrząc na to, że my, czyli 4 osobowa rodzina, zostajemy z kredytem na 200 tyś. (kredyt we frankach) i mamy do spłacenia roszczenie na 100 tyś. nierobowi. (wygląda na to, że mieszkamy w pałacu... zapraszam do obejrzenia tego pałacu).
Po roku doszedłem, że ojcem adwokata, który reprezentował tego kolesia, jest były prezes sędziów, który piastował tę funkcję przez 30 lat, a jego synalek bierze 30% od wygranej sprawy.
Jak zachowuje się ta "nadzwyczajna kasta nadludzi", doświadczyliśmy na własnej skórze, widziałem na własne oczy jakie wały odwala się w "majestacie prawa", więc bajki o łamaniu demokracji, możesz opowiadać swoim dzieciom na dobranoc.