Ułaskawienie Kamińskiego to świetny przykład.
Duda zastosował prawo łaski które nadaje mu konstytucja RP.
Ułaskawienie kumpla z sitwy, żeby mógł dostać dobrze płatną i wpływową posadę.
PAD w niejednym szemranym ułaskawieniu maczał palce.
Adam S. z Kwidzyna przez blisko 8 lat oszukiwał urząd skarbowy i Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Za podpisy pod fikcyjnymi listami obecności miał wypłacać kilku niepełnosprawnym po 100–200zł, poświadczając w ten sposób ich rzekomą pracę w jednej z firm w Kwidzynie. Wyłudził w ten sposób z PFRON ponad 120 tys. zł, a skarb państwa naraził na stratę co najmniej 30 tys. zł.
W powodzi przekrętów, afer, złodziejstw nie są to kwoty powalające, lecz raczej gówniane. Jedyna rozprawa trwała 15 minut. Adam S. przyznał się do winy i zaproponował wymiar kary dla siebie. Sąd skazał go na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 30 tys. zł grzywny oraz 120 tys. zł zwrotu wyrządzonej szkody. Rok nie wyrok, 2 lata jak dla brata, zwłaszcza w zawiasach. Ale karny wyrok na karku jest utrudnieniem w sprawowaniu stanowisk kierowniczych w spółkach.
•••
W lutym 2009 r. Adam S. złożył wniosek o ułaskawienie do Kancelarii Prezydenta. Tempo było zadziwiające. Sprawie bieg nadano w 15 dni, po tym gdy wpłynęła do kancelarii. Choć zwykle się to praktykuje – nie wystąpiono o opinię sądu. Została pozytywnie rozpatrzona w 4 miesiące, chociaż normalnie trzeba czekać rok.
Adam S. – mimo negatywnej opinii prokuratury – został ułaskawiony już w czerwcu 2009 r. Choć to prezydent podpisuje ułaskawienia, wszystkie potrzebne ku temu materiały przygotowują jego kanceliści. W tym przypadku Andrzej Duda, szef Biura Prawa i Ustroju oraz Biura Obywatelstw i Prawa Łaski u Lecha Kaczyńskiego.
"Brudy Dudy" Nie nr51/14
Dziwnym trafem dokumenty związane z tym ułaskawieniem przepadły zaraz po katastrofie smoleńskiej. Prokuratura zwykle nazywa takie zdarzenie zacieraniem śladów.