Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 314767 razy)

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 887
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
"Ciąć w rezerwacie? Nigdy! – wtrącili się do sprawy ekolodzy z podlaskiego oddziału Pracowni na rzecz Wszystkich Istot."

Jak czytam takie rzeczy, to mi się puszka z cyjanowodorem sama otwiera.
Wszystkim Wam przydałoby się przestać łykać takie artykuły jak pelikan. Srsly, dorośli ludzie.

Kornik kornikiem, ale nie jest to trochę kurwa dziwne, że minister środowiska jako jedyny pełniący tego typu funkcję w Europie(i prawdopodobnie nie tylko) nie uważa, żeby Puszcza Białowieska powinna być na liście UNESCO?

Liek, nikomu to ani trochę nie śmierdzi gospodarką rabunkową?

Co trudnego jest w zakapowaniu, że minister sprzeciwia się statusowi jaki został nadany puszczy, a nie samemu faktowi wpisania na listę Unesco? Obecny każe zostawić ją samej sobie. Czyli niech las wpierdolą szkodniki, bo to jest super-pro-eko. Przestańmy Aids i malarię leczyć, bo wirus też ma prawo do życia, no i kleszczy nie wyciągajmy z pachwin, niech się najedzą do syta. Choć to trudne do uwierzenia, cymbały wyznające taki popierdolony sposób myślenia żyją wśród nas i głoszą swoje kocoboły wśród chłonnej na idiotyzmy młodzieży.

Co do wycinki: kornik wpierdala nie całe drzewo na wiórki, tylko niszczy korę, czyli system obronny rośliny, która sobie zdycha ku uciesze ekocymbałów. Natomiast samo drewno, o ile ścięte w porę dalej jest jak najbardziej wartościowym materiałem, z którego można zrobić np. budki dla sikorek, albo krzesło z Ikei, a zarobioną kasę oprócz dziwek i mercedesów dla ministra, można przeznaczyć na zasadzenie drzew młodych i zdrowych, które Zandberg sobie będzie mógł oglądać w późnej starości, dumając jakim był kretynem za młodu, o ile taka refleksja się u niego kiedykolwiek pojawi.

Można oczywiście pozwolić mu także spruchnieć i zgnić w pizdu (drewnu, nie Zandbergowi, chociaż to też byłoby z pożytkiem dla wszystkich) tak jak to nakazuje Bóg ekologii, a można próbować uratować cokolwiek i zarobić na tym trochę pieniędzy na dalsze działania.

Powtarzam - Polska lasami stoi i jest od metra miejsc gdzie tnie się lasy bez większej szkody, bo drzewa to dobro ODNAWIALNE, co nie każdy jak widać kapuje. Jak głupi nie byłby minister Szyszko, to zapewniam, że nie jest aż tak głupi, żeby dawać się wplątywać w aferę z puszczą dla kilku złotych, za które może beknąć. Więc pliz riebjata - nie pierdolta. Afera ma wymiar wyłącznie polityczny, przy której ogrzewają się szkodniki typu kornik i Zandberg ;)

Dziękuję za uwagę cierpliwym.



BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!